Ślub Kasi i Pawła planowany był dokładnie i od bardzo dawna z tego co mi wiadomo. Kasia należy do tych Panien Młodych, dla których ten dzień jest dniem wyjątkowym i jedynym w swoim rodzaju. Właśnie takie Panny Młody lubimy najbardziej! Pierwszy raz spotkaliśmy się rok temu i musiał minąć dłuuuuugi rok, żebyśmy się spotkali w ten jedyny właściwy dzień ;) Tak długi okres oczekiwania spowodowany jest tym, że oboje mieszkają na co dzień w dalekich Niemczech i przybywają w nasze okolice bardzo rzadko. Jak się tylko dowiedziałem, kto poza mną tego dnia będzie przy Kasi to wiedziałem, że dzień będzie mega wesoły. Od początku ganiał ze mną rzeszowski Spielberg Wacek Piech, który wraz ze swoim braciszkiem powodowali, że żarty płynęły zewsząd w porażających ilościach. Pierwszym miejscem, które odwiedziliśmy było studio fryzur mojej ulubionej zamojskiej fryzjerki Moni Masilonis. Genialna osóbka, która z włosów potrafi zrobić rzeczy jeszcze genialniejszej, u której zawsze dzieją się rzeczy mocno śmiechowe! Kasia oczywiście wyszła od Niej tak jak przewidywałem barrrrdzo zadowolona! Następnie z filmoszpiegami popędziliśmy do Pawła, któremu pomagało się zbierać dwóch rodzinnych wesołków :D Śmiechu jak słońca tego dnia, a na koniec wesoły kopniaczek na ‚szczęście’. Następnie popędziliśmy domu rodzinnego Kasi, która chwilę później była malowana przez kolejna moją ulubioną Panią od wizażu Agnieszkę Krawiec. O dobry humor dbali wszyscy domownicy na czele z kochany Dziadziem Kasi, który raz po raz opowiadał jakieś soczyste kawały :D Kiedy już nadszedł czas kiedy Młodzi mieli się po raz pierwszy zobaczyć Kasia zrobiła niespodziankę Pawłowi i włożyła suknię, którą zmieniła tuż przed wejściem do kościoła! Przy pierwszym spotkaniu Chłop miał oczy jak kryształy ale dopiero przy ołtarzu został totalnie oczarowany! Msza odbyła się w Katedrze Zamojskiej i tym razem dla mnie przebiegła bez żadnych przygód ;D Genialną chwilą dla mnie było podanie obrączek przez małą rodzinną królewne, która tylko po wejściu pod Młodą Parę puściła im soczyste spojrzenia… raz na Młodego i raz na Młodą – sweeetttt ;)) Po słitaśnych życzeniach popędziliśmy do Gościńca Magnat gdzie odbyła się impreza. Wieczór mocno szalony, którego wisienką na torcie były ogniste pokazy barmańskie oraz latające ledowe balony puszczane przez wszystkich gości. Mieliśmy nawet chwilkę na szybką nocną sesyjkę, podczas które szaleli przyjaciele Pary Młodej pięknie malujący światłem dookoła nich ;) Koniec końców genialna nocka. Kasiu & Pawle… wszystkiego NAJ! ;)))
Fotograf: Słodko Gorzko
Kościół: Katedra Zamojska
Restauracja: Gościeniec Magnat
Makijaż: Agnieszka Krawiec
Fryzura: Monika Masilonis
Film: PiechFilm
Jak zawsze prezentacja…w niej dźwięki Robbiego Williamsa, Mesajah oraz oldschoolowych Sister Sledge! Zapraszam ;)