Chikagowskie Gorole
Jak blisko jest od gabinetu stomatologicznego do elektrowni jądrowej wie tylko Meggi ;D Właśnie na studiach stomatologicznych poznała się z moją Małżonką i już wtedy zaczęła śledzić moje foto wypociny. Ponoć już wtedy, nie mając narzeczonego wiedziała, że to właśnie ja będę Jej fotografem ślubnym. No i tak się właśnie stało!
Wybrała przystojnego Górala Darka, który wiele wiele lat temu powędrował do cudnego Chicago i jakoś tak los zdecydował, że tam został i po kilku latach wpadła mu w oko śliczna Magda.
Tego wielkiego dnia wszystko rozpoczęło się od makijażu w studiu Magdy Brzostowskiej, gdzie Meggie wraz z Teściówką robiły się na bóstwo ;) Mimo brutalnej zasadzki, jaką na mnie ‘zasadziła’ Magdy atmosfera była strasznie pozytywna. Efekty też! Chwilę później popędziliśmy do domu rodzinnej Darka, w którym wszystko się miało odbyć. Pogoda była zamówiona więc stresów z tego powodu nie było. Jak przystało na te rejony było wiele góralskich akcentów. Stroje, charaktery, śpiewy… wiadome było, że będzie się działo! Kiedy już wszyscy powkładali przewygodne górlaskie spodnie, panny ponakładały czerrrrwone korale mogliśmy popędzić na ceremonię. Bańkowa brama stanęła na przeszkodzie białego Lamborghini ale na szczęście Darek bezproblemo sobię z tym problemem poradził. Chwilę później dojechaliśmy do Sanktuarium w Ludźmierzu. Uroczystość przebiegła spokojnie a Młodzi co chwile wymieniali się radosnymi spojrzeniami. Wymienili obrączki i popędzili do Skalnego Dworku gdzie miało się odbyć szaleństwo. Działo się sporo na parkiecie i poza nim. Młodzi szaleli razem z gości ponoć do samego rana ;)
Kilka dni po ślubie udało nam się tuż przed odlotem już nie ‘Młodych’ do Chicago, w którym mieszkają popędzić na sesję. Udało mi się ich namówić na nocne pienińskie harce. Panowały te warunki, o które się modliłem wieleeee razy. Pełnia na niebie… Tatry w oddali… i szalone kozy, które przepędzić się nie chciały ;) Szalona nocka, której szybko nie zapomnę także ja ;) Zapraszam teraz serdecznie na zdjęcia…
Meggie & Darku wszystkiego NAJ!