Ekipa Baltazara
Teraz o Baltazarze będzie. Jest On milordem wśród krakowskich brytyjskich kotów. Jakiś czas temu stwierdził, że mu nudno troszkę i ogarnął sobie dwóch ludków, którzy będą się nim zajmować. Tymi ludkami zostali śliczna Dagmara i przystojniak Krzysztof. Z tego co mi wiadomo, Baltazar traktuje Ich dobrze i sowicie nagradza za wszelkie pozytywne występki ;D Wyszło jakoś tak, że lowe wielka się zrodziła pomiędzy Dagą i Krzysiem. W końcu jakoś tak wyszło, że Chłopowi się klękło… Odpowiedź brzmiała tak! Baltazar bardzo się ponoć ucieszył.
Ich wielka biba odbyła się w upalny piątek piąteczek. Od początku do końca atmosfera była taka sama jak temperatura panująca dookoła. Fryzura, makijaż, garnitur i Krzyś wyglądał doskonale. Dagmara też nienajgorzej…. ;D ( nie bij! =D ). Jak przystało na gwiazdy i służących Baltazara, do ślubu udali się samochodem z wielką gwiazdą! Ledwo co odpaliliśmy dyliżans, a już chwilkę później bylśmy w Wieliczce gdzie odbyć się miała ceremonia. Prowadził ją przekochany Ksiądz, dzięki któremu dało się wyczuć, że ten dzień ma być dniem mega radosnym. Obrączkowanie i fru po miliony lecące z konfetti. Tysiące życzeń i już byliśmy w Szałasie. Tam czekała na nas wesoła ekipa z Imprez.org i jak zawsze wymietli parkiet. Chłopaki są doskonałym przykładem na to, że można się absolutnie przemegagenialnie bawić cały wieczór bez discopolo. Parkiet był pełny, a Królową była bezsprzecznie Dagmara! Krzysztof zresztą też po tym wieczorze dostał ksywę Baltazarowego Maseraka =D W międzyczasie film dla Rodziców podczas, którego łzy przecierały się z mega bananami. Absolutnie genialny dzień. Pokłony dla Młodych za to, że jedyne co dla nich się liczyło tego dnia to radość. Pokłony dla DJów za podpalenie parkietu. Pokłony dla Baltazara za doskonały wybór swoich podopiecznych :D